Piszę ten post z końca świata, gdzie nie sięga mój operator
komórkowy, a Internet raz jest, a raz znika. Odnalazło mnie za to słońce,
którego tak bardzo wyglądałam. Żar leje się niemiłosiernie z nieba od wczesnych
godzin porannych, w powietrzu huczą basem bąki i pszczoły, a my zbaczamy z
górskich szlaków, żeby zerwać garść borówek lub malin. Magia.
Takich klimatów oczekiwałam chyba podświadomie, kiedy kilka
tygodni temu przemierzałam deszczowe Helsinki w poszukiwaniu ciekawej lokalnej włóczki.
W sklepie Snurre (https://www.snurre.fi/fi_FI)
kupiłam motek, który już z daleka kusił owocową nutą i tym Leśmianowskm klimatem.
I mimo że nie jest to wełna fińska, to jednak zafarbowana ręcznie właśnie w
Helsinkach, przez Lanitium Ex Machina.
Takie natężenie słodyczy i różu mogło być tylko dla małej M.
Chciała lekką chustę do opatulenia wczesną jesienią, a ja szukałam jak zwykle
czegoś prostego w myśl zasady „less is more”. Dziś przedstawiam Wam więc chustę "Gabriel’s wings" (darmowy wzór dostępny na Ravelry) oraz z nieukrywaną
radością prezentuję nowe dzieło mojego Teścia – ramę do blokowania inspirowaną
projektem KDD (https://katedaviesdesigns.com/2016/06/08/hap-stretcher-tutorial/
).
Tymczasem chłonę dalej ten krótki podryw lata, nasycam oczy kolorami i kończę kolejny owocowy projekt, ale o tym następnym razem.
Krosno do napinania "dziergadeł" wygląda świetnie.Często widywałam podobne oglądając książki o estońskich czy szetlandzkich wzorach. Dawniej to była norma posiadanie takie "cosia" :)
OdpowiedzUsuńW tych owocowych włóczkach prawie się zakochałam tak są "słodkie" w swoim wyglądzie.
Takie krosno jest proste do zrobienia, a po rozmontowaniu miesci sie pod lozkiem i nie jest zawalidroga. Warto go miec. A owocowe wloczki mam zawsze w zapasie. Taka terapia kolorem na pochmurne dni 😁
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChusta wygląda pysznie :D Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś namówić męża, żeby wziął przykład z Twojego Teścia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Namów, namów - dziewiarskich gadżetów nigdy za wiele :)
Usuń